40 lat oczekiwań i... Shalane Flanagan porywa Nowy Jork!

 

40 lat oczekiwań i... Shalane Flanagan porywa Nowy Jork!


Opublikowane w ndz., 05/11/2017 - 17:58

Aż 40 lat czekali amerykańscy kibice na zwycięstwo swojej reprezentantki w Maratonie Nowojorskim. I doczekali się. W pięknym stylu w historię imprezy wpisała się Shalane Flanagan. 

W biegu Pań ciekawie zrobiło się dopiero na 34. kilometrze, gdy tempo szarpnęła Etiopka Mamitu Daska (zwyciężczyni ubiegłorocznego maratonu we Frankfurcie), a czołówka skróciła się do trzech zawodniczek. 

Po kolejnych dwóch kilometrach zaatakowała Shalane Flanagan. Mary Keitany - triumfatorka trzech ostatnich edycji maratonu, wiedziała co się święci i ruszyła w pogoń. Obrała zastanawiającą taktykę, biegnąc... po przeciwległej stronie ulicy. Przedobrzyła.

Shalane Flanagan nie oglądała się za siebie i w pięknym stylu wpadła na metę - 2:26:55. Udowodniła jak wszechstronną jest zawodniczką - czterokrotnej olimpijki, z brązowym medalem na 10 000m z Pekinu i MŚ w przełajach z Punta Umbria i Bydgoszczy, z drugim miejscem maratonu w Nowym Jorku czy trzecim w Berlinie. Dzisiejszy bieg to pierwszy triumf Flanagan w wielkim, komercyjnym maratonie.

W dotychczasowych 48. edycjach nowojorskiej imprezy Amerykanki sięgały po zwycięstwo jedynie 7 razy. Ostatni raz zrobiła to w 1977r Miki Gorman. Czas Flanagan jest drugim najszybszym rezultatem amerykańskich biegaczek w Nowym Jorku. Szybsza od niej była jedynie w 2008r. Kara Goucher (2:25:53). Nie dziwi ogromna radość Jankesów. 

- skomentowała mistrzyni świata w biegu na 3000 m z przeszkodami z Londynu.

Mary Keitany ukończyła bieg na drugim miejscu - 2:27:54. Tak niewiele zabrakło do historycznego sukcesu. Keitany wygrywała w Nowym Jorku trzy razy (2014, 2015, 2016), podobny wynik zanotowała Paula Radcliffe. Gdyby Kenijka wygrała i w tym roku, ścigała by już jedynie legendarną Norweżkę Grete Waitz z 9 zwycięstwami na koncie.   

Trzecia była debiutantka Mamitu Daska - 2:28:08.

Bieg mężczyzn również rozpoczął sie sennie, acz zgodnie z planem - ukształtowaniem się kilkuosobowej czołówki z Kipsangiem, Kramwoworem, Desisą.

Liderzy osłabli na 26. kilometrze i niespodziewanie zostali doścignięci przez goniącą grupę, z zawodnikami z Holandii, Belgii czy Szwajcarii bez znaczących osiągnięć.

Wczesnym prowadzącym był obrońca tytułu sprzed roku Ghirmay Ghebreslassie, jednak w połowie dystansu zaczął zwalniać.

Potem było już szybciej. Tempo podkręcił mistrz świata w półmaratonie z 2016 r., przełajowy mistrz świata z 2017 r., drugi zawodnik w Nowym Jorku w 2015 r. Geoffrey Kramworor, który po 24. mili oderwał się Wilsonowi Kipsangowi (były rekordzista świata, zwycięzca z Nowego Jorku z 2014r, brązowy medalista olimpijskiego z Londynu) i Lelisie Desisie (wicemistrz świata z Moskwy) i Lemiemu Berhanu (zwycięzca Bostonu i Orlen Warsaw Marathon)

Do mety w Central Parku kolejność już się nie zmieniła, ale dystans między dwójką liderów zmalał do ledwie trzech sekund. Czas Kramworora - 2:10:53, Kipsanga - 2:10:56.

Trzeci na mecie Desisa nabiegał 2:11:32. 

Wyniki:

Mężczyźni:

1. Geoffrey Kamworor, KEN - 2:10:53
2. Wilson Kipsang, KEN - 2:10:56
3. Lelisa Desisa, ETH - 2:11:32
4. Lemi Berhanu, ETH - 2:11:52
5. Tadesse Abraham, SUI - 2:12:01
6. Michel Butter, NED - 2:12:39
7. Abdi Abdirahman, USA - 2:12:48
8. Koen Naert, BEL - 2:13:21
9. Fikadu Girma Teferi, ETH - 2:13:58
10. Shadrack Biwott, USA - 2:14:57

Kobiety:

1. Shalane Flanagan, USA - 2:26:53
2. Mary Keitany, KEN - 2:27:54
3. Mamitu Daska, ETH - 2:28:08
4. Edna Kiplagat, KEN - 2:29:36
5. Allie Kieffer, USA - 2:29:39
6. Sara Dossena, ITA - 2:29:39
7. Eva Vrabcova, CZE - 2:29:41
8. Kellyn Taylor, USA - 2:29:56
9. Diane Nukuri, BDI - 2:31:21
10. Stephanie Bruce, USA - 2:31:44

Najlepiej z Polaków poradził sobie Wojciech Kopeć. Dystans 42,195 km przebiegł w 2:29:47. Zajął fantastyczne 30. miejsce! Gratulujemy! 

Tegoroczny maraton był ostatnim startem w karierze 42-letniego Meba Keflezighi (z tej okazji mógł pobiec z imieniem na numerze startowym). Swój bieg zakończył z czasem 2:15:29, jako trzeci najszybszy Amerykanin na mecie. Meb jest jednym najbardziej utytułowanych amerykańskich biegaczy w historii. W dorobku ma m.in. srebro IO w Atenach i wygrane maratony w Bostonie i Nowym Jorku.Przez wiele, wiele lat inspirował i motywował amerykańskich maratończyków, także poza zawodami. Erytrejczyk z pochodzenia, który jako małe dziecko musiał uciekać z rodziną z ogarniętego wojną kraju, pokazywał nieustannie co w życiu każdego człowieka znaczy sumienna praca. 

Z czterech obrońców tytułu sprzed roku, którzy wystartowali w niedzielnym maratonie tylko jeden mógł się cieszyć ponownym zwycięstwem. Marcel Hug w rywalizacji profesjonalnych wózków lekkoatletycznych po raz drugi z rzędu i trzeci w swojej karierze, triumfował na mecie nowojorskiego biegu. Metę przekroczył z czasem 1:37:17. 

Ku rozczarowaniu kibiców, ta sztuka nie udała się Tatyanie McFadden. Pięciokrotna zwyciężczyni NYC Marathon po zaciętej walce na trasie musiała ustąpić swojej szwajcarskiej rywalce. Manuela Schar, która w tym roku stanęła już na najwyższym stopniu podium w Berlinie, Londynie i Bostonie, do kolekcji dodała zwycięstwo w Nowym Jorku, gdzie w swoim czwartym starcie uzyskała wynik 1:48:05.

Pobiegło ponad 50 tys. osób, a Maraton Nowojorski przekroczył liczbę 1,2 mln uczestników. 

IB, RZ, GR


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce