Bez ściemy dla WOŚP i wielka ściema zwycięzcy – 1. Jeżobieg w Zgierzu

 

Bez ściemy dla WOŚP i wielka ściema zwycięzcy – 1. Jeżobieg w Zgierzu


Opublikowane w pon., 16/01/2017 - 08:40

Znacie historię jeża ze Zgierza? Od niego należałoby zacząć sprawozdanie z biegu dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, rozegranego dziś w tym podłódzkim mieście. Od jakiegoś czasu, dzięki wierszowi Wandy Chotomskiej, ten sympatyczny zwierzak stał się nieoficjalnym symbolem Zgierza, a na placu przed ratuszem stoi nawet jego niewielki pomnik. Organizatorzy imprezy postanowili nazwać ją Jeżobiegiem, a 25. Finał WOŚP stał się doskonałym pretekstem dla jej debiutu.

Pomysł na bieg wyszedł od załogi Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Zgierzu, jednak głównym organizatorem pozostaje Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy wraz ze zgierskimi harcerzami. – Chcieliśmy podziękować Orkiestrze za bogate wsparcie sprzętowe dla naszego szpitala – powiedziała nam współorganizująca bieg Katarzyna Jałowiec – i mam nadzieję, że Jeżobieg stanie się imprezą cykliczną, również z letnią edycją, a zimowa niech pozostanie biegiem WOŚP, no i niech z każdym rokiem będzie coraz lepiej.

– W debiucie mamy ograniczony budżet, więc biegający pracownicy naszego szpitala podpowiedzieli, by urządzić bieg na pętli wokół stawu w Parku Miejskim – dodała organizatorka – bez elektronicznego pomiaru czasu, tylko z przyklejaniem nalepek za każde okrążenie. Około setka biegnących i maszerujących z kijkami uczestników pokonywała więc dziś w ciągu godziny pomiędzy 10:15 a 11:15 świeżo ośnieżoną prawie kilometrową rundę, a śniegu wciąż dosypywało. Każdy biegacz wpłacił przynajmniej 25 zł na WOŚP, a sponsorzy dodatkowo się dorzucali za każde pokonane okrążenie.

Więcej o rozbieganej ekipie ze szpitala opowiedziała nam biegnąca dziś koleżanka organizatorki, również o imieniu Kasia. – Dziś startuje 10 pracowników, a w sumie biega nas około trzydziestki. Ostatnio razem braliśmy udział jako drużyna w Business Run. Teraz w Jeżobiegu startuje też nasz dyrektor, który biega od roku i bardzo nas wspiera. A wartościowy sprzęt od Orkiestry mamy na oddziałach chorób wewnętrznych, geriatrii i pediatrii – m.in. inkubatory dla noworodków i sprzęt do badania słuchu.

Swój absolutny biegowy debiut, i to bardzo dobry, zaliczyła dziś zgierzanka Gosia. Dla wsparcia WOŚP okrążyła Staw Cylkego aż sześć razy. – Jest mobilizacja, by częściej biegać – powiedziała świeżo upieczona biegaczka – także dla mojego męża, który dziś mnie dzielnie wspierał, a teraz nie będzie już miał wyjścia i musi się postarać, by pokonać żonę!

Bardziej doświadczoną uczestniczką była Karolina z Łodzi. Jeszcze półtora roku temu myślała, że dwa kilometry to jej maksimum, a teraz na treningach robi po 15 km i więcej. Dziś weszło jej dziesięć kółek. Niedawno wzięła udział w wyjątkowo mroźnym łódzkim Biegu Trzech Króli, więc sroga zima nie jest jej straszna.

Choć bieg miał wyłącznie charytatywny i towarzyski charakter i dla zwycięzców nie przewidziano nagród, wśród najszybszych ścigantów trwała ostra rywalizacja. Na miano największego ściemniacza dnia zdecydowanie zasłużył Robert Wójcik. Bardzo szybki skądinąd zgierski biegacz od rana opowiadał, że od półtora miesiąca nie trenuje przez ból w biodrze i dziś przyszedł się tylko rozbiegać. Od początku jednak narzucił sobie ostre tempo i trzymał się na drugim miejscu, niedaleko za liderem. Dogonił go na trzynastym okrążeniu. Rywal próbował siedzieć mu na kole, ale w końcu musiał odpuścić. Kontuzjowany zawodnik jako jedyny zaliczył pełne 15 pętli! – Tajemnicą wygranej jest bieganie na świeżości – skomentował po wszystkim zwycięzca.

Choć Robert oficjalnie nic nie wygrał, sprawiedliwości stało się zadość i uśmiechnęło się do niego szczęście. W pobiegowej loterii wylosował sportowy bidon. Losowanie odbyło się w gościnnej pierogarni Pirógloria, która udostępniła swoje podwoje dla biura imprezy. Wszyscy uczestnicy otrzymali ponadto pamiątkowe czapki.

Jeżobieg to bardzo sympatyczna inicjatywa, nie tylko wspierająca szczytny cel, lecz także promująca swoją małą zgierską ojczyznę. Sądząc po szybkim wypełnieniu listy startowej, bieg od samego początku zdobył popularność w regionie. Organizatorom życzymy dalszego rozwoju imprezy i spełnienia marzeń o dwóch edycjach w roku.

Kamil Winberg


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce