Bieg Twardziela z trudną, ale piękną trasą [ZDJĘCIA]

 

Bieg Twardziela z trudną, ale piękną trasą [ZDJĘCIA]


Opublikowane w sob., 25/02/2017 - 18:46

Drugi bieg z cyklu 4Biegi Racibórz przyciągnął ponad 500 biegaczy. Mimo ich dużej liczby wszystko zostało zorganizowane bardzo sprawnie, na co zwracali uwagę uczestnicy. Prawdziwym przebojem okazała się jednak trasa biegu, która, choć trudna, była wprost wymarzona do biegania. Serca zawodników podbił też piękny medal, drugi element układanki z okazji jubileuszu 800 urodzin miasta.

Bieg Twardziela odbył się w Arboretum Bramy Morawskiej na obrzeżach Raciborza. To niezwykłe miejsce oferuje nie tylko ciekawe walory widokowe, ale też… klimatyczne. Od dawna mówi się o tym, że nietypowe ukształtowanie terenu pozwala napływać do Polski cieplejszym masom powierza. Dzisiejszy dzień zdaje się potwierdzać tę teorię: podczas gdy prawie na całym Śląsku leżał śnieg a temperatura oscylowała w okolicach 0, w Arboretum świeciło słońce, które zmuszało biegaczy do zdjęcia cieplejszych ubrań. Pogoda sprawiała wrażenie jesiennej a nie zimowej. Pokrywające część trasy liście tylko je potęgowały.

Ocieplenie przyczyniło się też do tego, że trasa pokryła się błotem. Nie było ono jednak bardzo dokuczliwe i nie stwarzało zagrożenia na trasie. Dla większości uczestników stanowiło za to element dobrej zabawy

– Moje dzisiejsze założenia na bieg to: przeżyć, nie pośliznąć się i nie wywinąć orła – przyznała ze śmiechem Kasia Ekiert. – To mój pierwszy bieg w tym roku, forma jest na razie taka sobie. Ale pierwsze koty za płoty. I tak jesteśmy krok do przodu przed tymi, którzy w dalszym ciągu siedzą na kanapie. Do startu zmotywowała mnie szefowa Ola Dik i jestem jej za to bardzo wdzięczna. – Motywowałyśmy się wzajemnie, żeby nie tylko planować, ale faktycznie pobiec – dodała zaraz Ola. – Nie nastawiamy się na wyniki, tylko na przyjemność z biegania. A dzisiaj trasa była bardzo ładna, przyjemna, w pięknym otoczeniu… Biegło się idealnie!

Podobne zdanie miał Damian Grucel z Jastrzębia-Zdroju, który planuje zaliczyć cały cykl: – Dzisiaj biegło się całkiem przyjemnie. Trasa była liściasta, błota aż tak nie doskwierało. Nie było tragedii. To bieg dla twardzieli, bo podbiegi były trudne. Ale mogło być gorzej… – ocenił. Zgodziła się z nim Kasia Ekiert: – Dzisiaj nie było źle. Sądzę, że gdyby pogoda była inna a trasa pokryta lodem i śniegiem, to naprawdę byłby bieg dla twardzieli. Ale dzisiaj było bardzo przyjemnie, oczywiście poza podbiegami, które zawsze stanowią duże wyzwanie.

Uczestnicy zwracali też uwagę na świetną organizację imprezy i dobre zaplecze: – Trasa była doskonale oznakowana, do tego dobre warunki, świetne zaplecze sanitarne, z toaletami i natryskami. Ciepły posiłek i napoje. Świetnie! – mówiła Ola Dik. O bezpieczeństwo zawodników zadbał też jeden z organizatorów, który wystartował jako zawodnik zamykający trasę. Nie tylko pilnował, by nikt nie został na stromych podbiegach, ale też motywował do walki.

Najszybszymi zawodnikami 6. Biegu Twardziela okazali się Mateusz Wolnik wśród mężczyzn i Anna Szyjka wśród kobiet. Zwycięzca pokonał trasę o długości 6,35 km w czasie 23:06, natomiast zwyciężczyni – 26:19. Podium panów uzupełnili Robert Antczak i Łukasz Skwarecki a pań Bożena Walaszek i Dominika Pacak. Tym samym Łukasz Skwarecki i Anna Szyjka utrzymali pozycje liderów cyklu Grand Prix 4Biegi Racibórz. Kolejna impreza z cyklu odbędzie się 3 maja. Będzie to Bieg bez Granic, rozgrywany na dystansie 10 km w centrum miasta.

KM


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce