Biegaczki z wyższym poziomem testosteronu nadal bez kuracji

 

Biegaczki z wyższym poziomem testosteronu nadal bez kuracji


Opublikowane w sob., 20/01/2018 - 09:56

Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) w Lozannie zdecydował o dalszym zawieszeniu przepisów nakazujących kurację hormonalną zawodniczkom z podwyższonym poziomem testosteronu. Takie przepisy pojawiły się jeszcze przed igrzyskami w Londynie, po tym jak IAAF (Międzynarodowa Federacja Lekkoatletyczna) zaniepokojona lepszymi wynikami osiąganymi przez hiperandrogeniczne biegaczki, określiła górną granicę testosteronu we krwi.

W 2015 r. stosowanie przymusowej kuracji zaskarżyła do CAS indyjska sprinterka Dutee Chand. W związku z prowadzonym dochodzeniem przepisy IAAF zostały zawieszone na 2 lata. W czasie, gdy CAS badało sprawę, nowe argumenty przygotowywano także w IAAF. Federacja przeprowadziła badania, które dowodziły, że hiperandrogeniczne sprinterki takie jak np. mistrzyni świata na 800m Caster Semanya, mogą być nawet o 4,5% lepsze od swoich rywalek o niższym poziomie testosteronu.

W opublikowanej właśnie decyzji CAS wynika, że oprócz badań, federacja przygotowała również szkic poprawionych przepisów. Według proponowanych zmian, przepisy o kuracji zawodniczek dotyczyłyby jedynie startujących na dystansach od 400m do 1 mili.

Na początku listopada sąd rozpatrzył wszystkie materiały, ale nie wydał decyzji. Zabrakło szczegółowych informacji jak zmienione przepisy będą stosowane w praktyce. Panel sędziowski nie wydał oświadczenia, czy przedstawione przez IAAF dowody są wystarczające.

Za 6 miesięcy, sprawa wróci na wokandę. Do tego czasu IAAF musi zdecydować, czy uznaje poprzednie przepisy za nieważne i wprowadza nowe czy też zostaje przy obecnych regulacjach. Od tego zależą dalsze kroki postępowania.

Decyzja CS: TUTAJ

IB

fot. wikipedia

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce