Copernicus Cup: Profesorskie biegi Kszczota i Cichockiej, Święty-Ersetic bije rekord kraju!

 

Copernicus Cup: Profesorskie biegi Kszczota i Cichockiej, Święty-Ersetic bije rekord kraju!


Opublikowane w czw., 15/02/2018 - 22:26

Za nami przedostatni, ale z naszego punktu widzenia najważniejszy mityng prestiżowego cyklu IAAF Indoor World Tour. Toruńskie zawody obfitowały w rekordowe wyniki, a na tle gwiazd znakomicie prezentowali się Polacy. Padły aż dwa rekordy kraju!

„Miliard w środę, miliard w sobotę”

Do Justyny Święty-Ersetic idealnie pasuje hasło „Rekord w sobotę, rekord w czwartek”. Kilka dni temu w Spale zawodniczka AZS AWF Katowice ustanowiła najlepszy wynik w kraju na dystansie 300 m – 37.39 sek. (poprawiła go już Anna Kiełbasińska). Dziś w Toruniu pobiła halowy rekord Polski na 400 m, uzyskując czas 51.78 sek. (poprzedni rekord, równe 52 sekundy, należał od 2007 r. do Grażyny Prokopek). Świetny bieg (zobacz wideo) pozwolił Pani Justynie zająć drugie miejsce. Wygrała Lea Sprunger, która z rezultatem 51.28 została liderką światowej listy i rekordzistką Szwajcarii.

 Wiedziałam, że jak zacznę mocno to wytrwam do końca. Za każdym razem kiedy przyjeżdżam do Torunia biję rekordy. Uważam ze to jedna z najlepszych hal na świecie i mam nadzieję, że w kolejnych latach będzie się tutaj organizować jeszcze więcej mityngów – mówiła uśmiechnięta Justyna Święty-Ersetic

Powody do zadowolenia ma też Małgorzata Hołub, która w swojej serii zajęła drugie miejsce z czasem 52.69 wypełniając minimum na mistrzostwa świata. Wskaźnik wynosi 53.15 sek.

Pobiegł, by pomóc

Zaledwie 0,3 sekundy zabrakło, by Marcin Lewandowski wyrównał swój halowy rekord Polski w biegu na 1500 m. Zawodnik Zawiszy Bydgoszcz prowadził przez większość dystansu, podążając jak cień za polskimi „zającami”. 300 metrów przed metą piąty bieg wrzucił jednak Etiopczyk Taresa Tolasa i wyprzedził Marcina. Reprezentant Polski uzyskał czas 3:37.67 zajmując drugie miejsce.

Wynik z Torunia daje Lewandowskiemu przepustkę na halowe mistrzostwa świata w Birmingham (wskaźnik PZLA 3:39.50). A Tolasa, wynikiem 3:37.41, pobił rekord mityngu. 

Warto podkreślić, że całe honorarium za start w Toruniu Marcin Lewandowski przekaże na leczenie dwóch chłopców z jego rodzinnych Polic.

Wielkie serce sportowca. Marcin Lewandowski zbiera pieniądze dla chorych chłopców

Faworytka dopiero trzecia

Mnóstwo emocji przyniósł pań na 1500 m. Początkowo na prowadzeniu utrzymywała się Sofia Ennaoui, za którą podążała faworytka, Kenijka Hellen Obiri, wicemistrzyni olimpijska w biegu na 5000 m. Trzy okrążenia przed końcem nasza reprezentantka nieco straciła siły (Ennaoiu wystartowała z marszu po mocnym obozie), a do pracy wzięły się Obiri oraz naturalizowana Szwedka Meraf Bahta. Przed ostatnim wirażem ambitnie zaatakowała jeszcze Marokanka Rababe Arafi, która ostatecznie wygrała emocjonujący bieg z wynikiem 4:04.76. Ennaoui zajęła 8 miejsce z najlepszym czasem w sezonie 4:08.70. Wynik ten daje jej bilet na HMŚ.

Jak wytrawny szachista

Od zwycięstwa do zwycięstwa kroczy Adam Kszczot. Dwukrotny wicemistrz świata w biegu na 800 m wygrał w Toruniu z wynikiem 1:46.75. Polak jest już pewny zwycięstwa w klasyfikacji IAAF Indoor World Tour. Nasz reprezentant wyreżyserował start w dobrze sobie znany sposób. Początkowo przyczajony, biegnąc w drugiej części stawki kontrolował rywali. Z czasem zaczął poprawiać swoją pozycje. Drugi był Kenijczyk Nicholas Kipkoech z wynikiem 1:47.22.

Kszczot nie zdecydował jeszcze, czy weźmie udział w HMŚ, chociaż ma wypełniony wskaźnik. - Były rezerwy, nie musiałem do ostatnich metrów naciskać. Na pierwszych 120 metrach miały miejsce poważne przepychanki. Były szanse, żeby pobiec poniżej 1:46, chciałem tego, ale jak na początku wkrada się taki problem, to trzeba wyczekać - mówił Adam w rozmowie z reporterką TVP. - Czeka mnie rozmowa z trenerem. Nie udało się tu sprawdzić poziomu sportowego. Miałem już dużo startów. Zobaczymy, jakie samopoczucie będę miał jutro. Zrobimy też badania krwi i wtedy zdecydujemy – odpowiedział, pytany o mistrzostwa w Birmingham.

Pewna swego

Zmagania pań na 800 m zapowiadano jako pojedynek Angeliki Cichockiej i Szwajcarki Seliny Buchel. Dwukrotna halowa mistrzyni Europy przez większość czasu prowadziła. W tym czasie zawodniczka SKLA Sopot spokojnie pilnowała i poprawiała swoją pozycje. W pewnym momencie wrzuciła nadbieg i przegoniła Szwajcarkę. Zmęczona rywalka nie była w stanie odpowiedzieć. Polka wygrała z czasem 2:00.76 min. Druga przybiegła Olha Lachowa z wynikiem 2:01.08.

Ona biega, trener decyduje

Przypomnijmy, że Angelika Cichocka wypełniła minimum na dwóch dystansach: 800 i 1500 m. - Jak na formę, którą mam, było super. Bliższe mojemu sercu w hali jest 800 m, w pamięci mam srebrny medal halowych mistrzostw świata w Sopocie. Ale decyzję podejmie trener - powiedziała po biegu Cichocka.

W zmaganiach sprinterek nie było niespodzianki, wygrała pochodząca z Wybrzeża Kości Słoniowej Marie Ta Lou. Wicemistrzyni świata w biegach na 100 i 200 m uzyskała czas 7.11 sek., a Ewa Swoboda zajęła czwarte miejsce (7.18). To najlepszy wynik Polki w tym sezonie. Należący do Swobody rekord mityngu 7.07 nie został poprawiony.

Zmagania sprinterów wygrał Słowak Jan Volko z wynikiem 6.57. Półfinałowego biegu nie ukończył weteran bieżni Kim Collins, który nabawił się urazu. 

W biegu na 60 m ppł. najlepsza była Niemka z polskimi korzeniami Pamela Dutkiewicz, która uzyskała wynik 7.85. Karolina Kołeczek była siódma (8.16). Identyczny rezultat Polka uzyskała w eliminacjach. Do wskaźnika na mistrzostwa świata zabrakło zaledwie 0,02 sek. Wśród mężczyzn wygrał Cypryjczyk Milan Trajković z rezultatem 7.59. Aż dwaj Polacy, Dominik Bochenek i Artur Noga, zostali zdyskwalifikowani za falstart. 

Fenomenalne pchnięcie...

Chociaż kibice liczyli na rekord Polski w biegu na 1500 m, padł on w innej konkurencji. Konrad Bukowiecki w drugiej próbie posłał kulę na odległość 22 m, poprawiając własny absolutny rekord kraju o 3 cm. Jest to też halowy rekord świata U23 i absolutny rekord Europy w tej kategorii. Żaden z rywali nie uzyskał w Toruniu lepszego wyniku i nasz zawodnik cieszył się z triumfu.

...i perfekcyjny skok

W skoku o tyczce najlepszy okazał się Piotr Lisek, który pokonał wysokość 5.91 m. To rekord mityngu oraz najlepszy wynik w tym sezonie na świecie. Polak jest już pewny zwycięstwa w cyklu IAAF Indoor World Tour.

W skoku w wzwyż nikt nie wyobrażał sobie, że ktoś może pokonać poprzeczkę wyżej niż Rosjanka Maria Lasickiene. Startująca pod neutralną flagą lekkoatletka uzyskała wysokość 2 metrów, poprawiając rekord mityngu Urszuli Gardzielewskiej, żony znanego maratończyka.

Ostatni mityng w ramach IAAF Indoor World Tour odbędzie się 25 lutego w Glasgow. A organizatorzy zawodów w Toruniu przypomnieli, że miasto ubiega się o organizację Halowych Mistrzostw Europy w 2021 roku. Niemal pełna hala podczas Copernicus Cup to as w rękawie polskiej kandydatury.

Minima na mistrzostwa w Birmingham (2-4 marca) uzyskało już 18 polskich lekkoatletów:

  • Ewa Swoboda, Anna Kiełbasińska, Remigiusz Olszewski - bieg na 60 m
  • Damian Czykier – bieg na 60 m ppł.
  • Justyna Święty-Ersetic, Patrycja Wyciszkiewicz, Małgorzata Hołub, Jakub Krzewina - bieg na 400 m
  • Adam Kszczot - bieg na 800 m
  • Marcin Lewandowski, Sofia Ennaoui - bieg na 1500 m
  • Angelika Cichocka - bieg na 800 m, 1500 m,
  • Sylwester Bednarek - skok wzwyż
  • Piotr Lisek, Paweł Wojciechowski - skok o tyczce
  • Paulina Guba, Konrad Bukowiecki, Michał Haratyk - pchnięcie kulą

RZ

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce