Gdy liczy się udział, a nie wynik. Adriano Solano bieżni

 

Gdy liczy się udział, a nie wynik. Adriano Solano bieżni


Opublikowane w czw., 23/02/2017 - 15:55

Historia Wenezuelczyka Adriano Solano, uczestnika mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym zainteresowała cały sportowy świat. Zawodnik niewiele wiedział o dyscyplinie, w której startuje – bieg na 10 km techniką klasyczną – ale dzielnie starał się ukończyć eliminacje. I chociaż się to nie udało, zyskał sympatię kibiców.

Podobnych historii nie brakuje również w świecie lekkiej atletyki.

Przenieśmy się do roku 2009. W mistrzostwach świata w Berlinie startuje Savannah Sanitoa z Samoa Amerykańskiego. Na linii startowej biegaczka wyraźnie odróżnia się od stawki, głównie za sprawą postury - sprinterka waży 90 kg.

W swoim biegu eliminacyjnym zajmuje ostatnie szóste miejsce, z wynikiem 14.23. Serię zwycięża Chandra Sturrup z Bahamów z wynikiem 11.28 Co ciekawe, rezultat Sanitoy nie jest wcale najgorszym zanotowanym w pierwszej fazie mistrzostw. Wolniej pobiegły jeszcze zawodniczka z Afganistanu i Kiribati. Dodajmy, że rekord życiowy zawodniczki na tym dystansie wynosił 14.07 s.

Kilka lat wcześniej swoich sił na bieżni spróbował rodak Sanitoa - Trevor Misapeka. W 2001 roku podczas MŚ rozgrywanych w kanadyjskim Edmonton, wystartował w eliminacjach sprintu na 100m. W swoim biegu zajął ostatnie, ósme miejsce z wynikiem 14.28. Zwycięzca tamtego biegu Kim Collins uzyskał czas 10.30.

Co ciekawe Misapeka pierwotnie miał wystartować w konkursie pchnięcia kulą, do czego predestynowała go choćby waga (133 kg). Ale Samoa nie spełniała kryteriów kwalifikacyjnych IAAF. O tym, że wystąpi w sprincie, Misapeka dowiedział się zaledwie dwa dni przed biegiem. Po mistrzostwach ukończył studia i grał w futbol amerykański dla San Diego Riptide.

Za najwolniejszego sprintera w historii uznano kolejnego biegacza z Samoa - 17-letniego Sogelau Tuvalu. Młody zawodnik podczas MŚ w Deagu w 2011 roku, w sprincie na 100m uzyskał czas 15.66. Dla wielu był bohaterem, wg innych skompromitował swój kraj i siebie. Niektórzy porównywali go do Erica Moussambani z Gwinei Równikowej, który podczas letnich Igrzysk Olimpijskich w Sydney w 2000 roku dystans 100 metrów stylem dowolnym pokonał w czasie 1.52.72. Był to rezultat dwukrotnie gorszy od najszybszych rywali.

Podczas koreańskich mistrzostw Tuvalu początkowo startował w eliminacjach pchnięcia kulą, ale gdy nie udało się awansować do finału, postanowił pobiec na 100m. Start w eliminacjach tej konkurencji dla zawodników z małych krajów nie wymaga bowiem dodatkowych kwalifikacji.

Najwolniejszym sprinterem Igrzysk Olimpijskich w Rio był Richson Simeon, reprezentujący Wyspy Marshalla na Ocenia Spokojnym. W eliminacjach uzyskał czas 11.85 s. Na co dzień Siemeon mieszka w USA, w Sacramento. Przedstawiciele Wysp Marshalla zaproponowali mu reprezentowanie kraju, z którego pochodzą jego rodzice.

Predyspozycje do biegania „setki” zauważono u 18-latka po obejrzeniu nagrania z meczu futbolu amerykańskiego z udziałem chłopaka. Start olimpijski był jego piątymi zawodami na bieżni. Chociaż rezultat był fatalny, dla Simeona był to... rekord życiowy.

Najgorszy czas w biegu na 400m kobiet podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie uzyskała Somalijka Zamzam Mohamed Farah - 1:20.48. W eliminacjach przybiegła daleko za takimi gwiazdami jak późniejsza srebrna medalistka Brytyjka Christine Ohuruogu, czy pochodząca z Kazachstanu Marina Maslenko. Mimo to kończąc bieg z najgorszym czasem całych eliminacji, właśnie jej finisz został nagrodzony największymi brawami.

Dodajmy, że 21-latka z Mogadiszu była jednym z zaledwie dwojga sportowców, którzy reprezentowali targaną wojną domową Somalię na Igrzyskach. Niosła też flagę na ceremonii otwarcia. Do imprezy przygotowywali się w trudnych warunkach udokumentowanych przez The Associated Press.

RZ


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce