Jastrzębska Dziesiątka: Dawid Malina najlepszym Polakiem, fascynujący wyścig kobiet! [ZDJĘCIA]

 

Jastrzębska Dziesiątka: Dawid Malina najlepszym Polakiem, fascynujący wyścig kobiet! [ZDJĘCIA]


Opublikowane w sob., 16/09/2017 - 22:18

W Jastrzębiu-Zdroju, na świetnie przygotowanej trasie ulicznej dziesiątki, doszło do fascynującej walki. Zwycięsko wyszli z niej Mwangi i Cherutich, ale to Dawid Malina był bohaterem publiczności. Do mety dobiegł jako trzeci, zostawiając za sobą biegacza z Kenii i Maroka. Jeszcze większe emocje wzbudził pojedynek kobiet: sześć pierwszych pań zmieściło się w czasie krótszym niż minuta. Także najlepsza z Polek, Aneta Suwaj, uplasowała się na trzeciej pozycji.

Trasa składała się z dwóch pętli i poza nawrotami, była idealnie prosta. Od początku na prowadzeniu była grupa pięciu zawodników, w której znalazło się dwóch Kenijczyków, dwóch Polaków i Marokańczyk. Dopiero podczas drugiego okrążenia uległa rozbiciu. Na prowadzenie wysunęli się zawodnicy Benedek-Team, którzy biegli razem do samej mety, za nimi samotnie Dawid Malina. Ostatecznie Joel Maina Mwangi ukończył bieg z czasem 30:04, Nelson Kipkogei Chirutich 30:05 a Dawid Malina, dwukrotny brązowy medalista mistrzostw Polski na tym dystansie, 30:35. Świetnie pobiegł też Patryk Błaszczyk z Ustki, który początkowo trzymał się liderów a ostatecznie uplasował na piątej pozycji z czasem 31:01.

Wśród pań pojedynek był jeszcze bardziej zacięty. Zawodniczki biegły zwartą grupą przez długi czas. W końcu oderwała się od niej Kenijka Ruth Chemisto Matebo (36:15), ale koleżance z zespołu uciekła o zaledwie 4 sekundy. Zita Kacser (36:19) musiała włożyć wiele wysiłku w ucieczkę przed najszybszą z Polek Anetą Suwaj, która straciła do niepokonanej ostatnio Węgierki zaledwie 3 sekundy (36:22). Sześć sekund później na metę wpadła Michalina Mendecka.

Dzisiejsza edycja Jastrzębskiej Dziesiątki była już siódmą i zdecydowanie rekordową. Bieg ukończyło 905 osób. Mimo kiepskiej pogody i późnej pory startu, nikt z biorących udział w imprezie nie miał wątpliwości, że wybrał właściwy bieg. – Biegłam tu już kiedyś i muszę powiedzieć, że nic się nie zmieniło. To znaczy jest tak samo idealnie - oceniła Barbara Witoszek z Suszca. – Organizacja jest świetna, mocni biegacze, atmosfera na trasie świetna. Warunki do biegania też były dzisiaj dobre, może trochę zimno, ale biegło się super. Tak dobrze, że wynik wyszedł lepszy niż miał być. Bardzo się z tego cieszę.

Zmiany zauważył za to Jarosław Korzeniowski, który pochodzi z Jastrzębia, ale mieszka w Gorzowie Wielkopolskim. Do rodzinnego miasta wrócił, żeby przebiec dychę: - Wróciłem po dziesięciu latach. Biegam dużo, brakowało mi w kolekcji medalu z rodzinnego miasta. Muszę powiedzieć, że wiele się zmieniło w samym mieście. I fajnie, że jest taki bieg, w którym startują zawodnicy z elity. Z roku na rok jest też coraz więcej osób, bieg się rozwija – chwalił biegacz, który miał dzisiaj także inne powody do zadowolenia: - Chciałem wreszcie pobiec poniżej 40 minut, dzisiaj w rodzinnym mieście się to udało.

Aleksandra Stolarczyk z Pawłowic także była zadowolona ze swojego wyniku: - Biegłam pierwszy raz: pierwszy raz tutaj i pierwszy raz 10 km. Udało się zejść poniżej godziny i jestem szczęśliwa. Biegło się super. Trasa jest ciężka, ale dałam radę. Jest sukces! – Sukces odniósł też sam bieg, który został bardzo pozytywnie oceniony przez zawodników.

KM

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce