Rekordowy 18. PKO Poznań Maraton dla Ukraińca i Japonki. Dominika Stelmach walczyła... na kolanach [DUŻO ZDJĘĆ]

 

Rekordowy 18. PKO Poznań Maraton dla Ukraińca i Japonki. Dominika Stelmach walczyła... na kolanach [DUŻO ZDJĘĆ]


Opublikowane w ndz., 15/10/2017 - 09:55

W pełnoletniość wielkopolska impreza wkroczyła z rekordową frekwencją - do mety dotarło 6 355 osób, czyli o 40 więcej niż w 2014 roku - ale i problemami. 

PKO Poznań Maraton kandyduje w tym roku do IAAF Bronze Label. Do Poznania przyjechali delegaci PZLA i IAAF, przyglądający się pracy gospodarzy. Wymagania były spore - na trasie pojawiły się m.in. dwa samochody z tablicą wyniku, prowadzące stawkę mężczyzn i kobiet, pojawili się sędziowie i dodatkowe zabezpieczenie. Nie obyło się jednak bez problemów.  

Bieg wystartował z 44-minutowym opóźnieniem. Jak podaje Głos Wielkopolski, który rozmawiał z rzecznikiem prasowym wielkopolskiej policji, funkcjonariusze zwrócili uwagę na niewłaściwe zabezpieczenie trasy biegu. Jeden z ochroniarzy miał być pod wpływem alkoholu, a trasę mieli zabezpieczać obcokrajowcy nie posługujący się językiem polskim. - W kilku miejscach zabrakło fizycznych zapór zabezpieczających trasę biegu – powiedział gazecie Andrzej Borowiak.

Jeszcze w trakcie biegu organizatorzy wydali oświadczenie w tej sprawie:

"Organizatorzy 18. PKO Poznań Maratonu wyrażają ubolewanie z powodu zaistniałej na starcie sytuacji. Informujemy, że wraz z Wielkopolską Policją i firmą odpowiadającą za zabezpieczenie trasy – Victory zostały podjęte kroki w celu wyjaśnienia sprawy opóźnienia rozpoczęcia zawodów.

Pierwsze spływające do nas informacje pokazują, że Wielkopolska Policja była zmuszona do przeprowadzenia kolejnego odbioru trasy, co przełożyło się na ostateczne opóźnienie startu zawodów. Wątpliwości Wielkopolskiej Policji dotyczącej zabezpieczenia wykonanego przez firmę Victory musiały być zweryfikowane przez Organizatorów 18. PKO Poznań Maratonu. Najważniejsze dla Organizatorów jest zapewnienie maksymalnego zabezpieczenia zdrowia i życia Uczestników, co pokazywaliśmy w ostatnich siedemnastu edycjach poznańskiej imprezy biegowej.

Organizatorzy prowadzą działania w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji i konieczne do tego jest uzyskanie ostatecznych, szczegółowych raportów od Wielkopolskiej Policji oraz firmy Victory.

W związku z zaistniałą sytuacją pragniemy przeprosić wszystkich uczestników za utrudnienia i niedogodności spotkane na starcie zawodów."

Problemy logistyczne udało się rozwiązać, a sama rywalizacja przebiegła bez zakłóceń. 

O odpowiedni, wymagany do odznaki IAAF poziom sportowy imprezy mieli zatroszczyć się m.in. Polacy - Emil Dobrowolski (prowadzony przez 25 km przez pacemakera Szymona Kulkę na wynik 2h15')...

... czy Dominika Stelmach, prowadzona przez swojego... trenera, Huberta Duklanowskiego. "Uniwersalna biegaczka" zaplanowała bieg na 2h35-2h36, celując w nową życiówkę (dotychczasowa 2:38:51 z OWM 2017). Warunki do biegania były dziś w Poznaniu niemal idealne. Nie wiało, temperatura oscylowała w granicach 15-16 stopni Celsjusza, a słońce było schowane za chmurami.

Na czoło stawki biegu mężczyzn od razu wysforowali się jednak obcokrajowcy - Ukrainiec Mykoła Juchymchuk (życiówka 2:13:59) i Kenijczyk Boniface Nduva – zwycięzca maratonu w Dębnie (2:16:31). Pierwsze 5 km pokonali w 15:36, 10 km - w 31:08.

Około 150 metrów za liderami, z minutową stratą po 10 km biegli Emil Dobrowolski z Łotyszem Valdasem Dupolskasem (życiówka 2:16:35). 

W biegu kobiet tempo nadawała Dominika Stelmach. Po 10. kilometrze miała już 26 sekund przewagi nad Aleksandrą Lisowską i blisko 50 sekund nad Białorusinką Iryną Somavą. Za liderkami podążały Japonki z Takasaki (od tego roku miasto partnerskie Poznania) - Haruna Takada i Miyu Hatakeyama. Ta druga debiutowała w maratonie. 

Po 15. kilometrze Mykoła Juchymchuk zostawił Boniface Nduvę, który obniżył tempo biegu. Kulka z Dobrowolskim zostawili z kolei Łotysza Dupolskasa. 

Dystans półmaratonu lider z Ukrainy pokonał w 1:05:23 (tempo na czas poniżej 2h10'), o ponad pół minuty wyprzedzając Kenijczyka Nduvę. Minutę i 20 sekund na tym etapie biegu do lidera tracił Emil Dobrowolski. Biegacz z Chotomowa skrupulatnie realizował plan taktyczny na bieg. 

Dominika Stelmach kontrolowała bieg kobiet - 21,097 km pokonała w 1:17:49, o minutę i 21 sekund szybciej niż Aleksandra Lisowska. Z kolei Pani Aleksandra utrzymywała półminutową przewagę nad Japonką Takadą. 

Po 30. kilometrze Dominika Stelmach biegła już sama. NIestety powoli wytracała przewagę nad goniącymi... Japonkami. Z trasy zeszła Aleksandra Lisowska, a czołówkę goniła już tylko Ukrainka Swetłana Stanko. Przed 35. kilometrem Dominika zderzyła się ze ścianą, musiała się nawet zatrzymać. Kilkadziesiąt metrów przed matą pomiarową straciła prowadzenie na rzecz Haruny Takady. Ale dzielnie walczyła o utrzymanie drugiej pozycji.

Bieg mężczyzn suwerennie prowadził Mykola Juchymchuk - na 35., a później 40. kilometrze miał już ponad 3 minuty przewagi nad Boniface Nduvą. Emil Dobrowolski - już bez przybocznego Szymona Kulki - trzymał na dystans Valdasa Dopolskasa, ale dał się wyprzedzić Białorusinowi Wodzisławowi Pramau. Kilka chwil później Polak musiał uznać wyższość także Łotysza. 

Do mety już nic się nie zmieniło. Mykoła Juchymchuk niezagrożony wbiegł na tereny Międzynarodowych Targów Poznańskich. Uzyskał wynik 2:14:30. - Biegnąc samemu ciężko było o lepszy wynik. Do tego przed metą przyplątał się uraz nogi - opowiadał na mecie Ukrainiec. 

Drugi był Boniface Nduva - 2:17:57. Trzeci Wadzisław Pramau zanotował czas 2:19:47. Emil Dobrowolski został najlepszym Polakiem imprezy, notując piąte miejsce i czas 2:22:49. 

Kryzys przezwyciężyła Dominika Stelmach. Utrzymała drugie miejsce. Metę przekroczyła... na czworaka. Ekstremalny wysiłek Polki, która niedawno, bo przed 3 tygodniami zwyciężyła 50-kilometrowy bieg ultra w Chinach. Jak duży był to wysiłek dla zawodniczki świadczy ten obrazek. 

Zwyciężyła Haruna Takada - 2:40:49. Trzecie miejsce wywalczyła Japonka Miyu Hatakeyama z czasem 2:42:52. 

Wyniki:

Mężczyźni

1. JUCHYMCZUK MYKOŁA, UKR - 2:14:30
2. NDUVA BONIFACE WAMBUA, KEN - 2:17:57
3. PRAMAU WŁODZISŁAW, BLR - 2:19:47
4. DOPOLSKAS VALDAS, LAT - 2:21:06
5. DOBROWOLSKI EMIL, POL - 2:22:48
6. GRONOSTAJ GRZEGORZ, POL - 2:34:34 
7. ŁAŃDUCH MATEUSZ, POL - 2:34:59
8. WIETECKI ŁUKASZ, POL - 2:37:55
9. WIATR TOMASZ, POL - 2:38:39
10. GÓRNY KRZYSZTOF, POL - 2:39:30

Kobiety:

1. TAKADA HARUNA, JPN - 2:40:49
2. STELMACH DOMINIKA, POL - 2:42:39 
3. HATAKEYAMA MIYU, JPN - 2:42:52
4. STANKO SWIETŁANA, UKR - 2:59:19
5. OWCZAREK DAGMARA, POL - 3:10:38 
6. KOBIERSKA AGNIESZKA, POL - 3:11:42
7. ZIÓŁEK MAGDALENA, POL - 3:13:02
8. PIETRUSZKA KATARZYNA, POL - 3:14:11
9. PIETRASIAK MAŁGORZATA, POL - 3:14:17
10. MADAJ ZUZANNA, POL - 3:16:46

Pełne wyniki: TUTAJ

18. PKO Poznań Maraton to ostatni z "dużych" maratonów w biegowym kalendarzu w roku 2017, a przez to największy bieg na dystansie 42,195 km w Polsce w 2017 r. 

Wyścig handbike wygrał - zgodnie z planem i oczekiwaniami - rzeszowianin Rafał Wilk (1:03:53). W wózkach ręcznych wygrał Jarosław Wilczyński - 3:06:51.

red. na podst. transmisji WTK Poznań / Głos Wielkopolski / Tomasz Szwajkowski


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce