Rio: Zajęły ostatnie miejsca - są inspiracją dla innych

 

Rio: Zajęły ostatnie miejsca - są inspiracją dla innych


Opublikowane w czw., 25/08/2016 - 12:36

Gdy kobieca czołówka olimpijskiego maratonu była już dawno na mecie, a nawet miała za sobą masaż, te zawodniczki miały przed sobą jeszcze sporo kilometrów. Nie wszyscy startowali z myślą o wynikach, dla nich już samo ukończenie biegu miało znaczenie.

Ly Nary była inspiracją dla młodych Kambodżanek, którym trudno znaleźć motywację do biegania, gdy uprawianie sportu wiąże się ze zbudzaniem sensacji w otoczeniu. Ly Nary nie jest zawodową biegaczką, a naukowcem. Biega dla przyjemności, jednak z czasem poniżej 3 godzin została rekordzistką Kambodży i pierwszą reprezentantką tego kraju w olimpijskim maratonie. W Rio z czasem 3:20:20, 42-latka zajęła ostatnie, 133. miejsce. Na mecie czekało na nią gorące powitanie.

„Ludzie krzyczeli moje imię lub nazwę mojego kraju, niektórzy biegli ze mną wzdłuż trasy”

- pisała Ly Nary, którą przywitano owacjami na stojąco. Nie znalazła nawet czasu na przyłożenie lodu do bolącej kostki. Tłumy dziennikarzy czekały w kolejce po wywiad. Chociaż Jemima Sumgong została pierwszą w historii Kenijką na najwyższym stopniu podium olimpijskiego maratonu, to Ly Nary zamykająca stawkę, stała się największą bohaterką tego biegu.

Niemal godzinę po zwyciężczyni, na przedostatnim miejscu do mety dobiegła Sarah Attar, Saudyjka, która po raz pierwszy startowała w Londynie na dystansie 800m. W Rio była pierwszą reprezentantką swojego kraju w maratonie. Sarah biegła w stroju zasłaniającym całe ciało. Mimo gorącego dnia i niesprzyjającego wynikom ubrania ukończyła maraton w czasie 3:16:11 i do autobusu poszła na własnych nogach. Osiągnęła więc swoje dwa cele. Chciała ukończyć bieg i nie przewrócić się mecie.

IB


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce