Robert Głowala: „Ten rok będzie dla mnie jeszcze lepszy”

 

Robert Głowala: „Ten rok będzie dla mnie jeszcze lepszy”


Opublikowane w pon., 22/01/2018 - 11:26

Ubiegłoroczną wygraną Roberta Głowali w 34. Biegu Chomiczówki uznano za niespodziankę. W niedzielę zawodnik Wilgi Garwolin ponownie wystartował na warszawskich Bielanach – już jako jeden z faworytów – i znów wygrał. W międzyczasie zaliczył bardzo dobry okres w swojej biegowej przygodzie.

Gdy pierwszy raz wygrywałeś na Chomiczówce, wielu kibiców zastanawiało się kim jesteś. Czy po poprzednim sezonie, w którym wywalczyłeś brązowe medale mistrzostw Polski na 5 km i w półmaratonie, brałeś udział w Mistrzostwach Europy w biegach przełajowych coś się zmieniło w Twoim życiu?

Robert Głowala: Faktycznie poprzedni sezon był dla mnie udany. Po cichu jednak liczę, że ten rok będzie jeszcze lepszy. Pewnie jeszcze nie raz się zdarzy, że ktoś zapyta kim jestem. Postaram się przedstawić na trasie (śmiech).

Jak oceniłbyś poziom rywalizacji podczas tej i minionej edycji Biegu Chomiczówki?

W tym roku był wyższy poziom i zdecydowanie lepsza trasa. Ma to odbicie w wynikach (czas zwycięzcy: 48:24 w 2017 roku i 46:15 w 2018 roku – red). Biegło mi się bardzo dobrze. Czułem się tak już od miesiąca, wszystkie treningi szły po mojej myśli. Liczyłem na dobry czas. Myślałem tylko, że bardziej przeszkodzi nam pogoda, ale nie było źle. Trasa była odśnieżona praktycznie wszędzie, trzeba było uważać tylko na zakrętach. Na prowadzenie wyszedłem lekko ok. 11. kilometra. Czasami ktoś mnie zmieniał. Ostatecznie urwałem się chłopakom na dwa kilometry do mety. Poszedłem mocno.

Trasa Biegu Chomiczówki jest specyficzna. Prowadzi osiedlowymi uliczkami i nieraz pod nogi wchodzili wam mieszkańcy.

To chyba jest wpisane w biegi uliczne. Jak widzę, że ludzie stoją za blisko trasy, to staram się ich obserwować. Zwłaszcza jak nie są zainteresowani biegiem, tylko odwracają głowę. Nigdy nie wiadomo co mogą zrobić i czy nie wyskoczą przed nas.

Jak wygląda teraz twój trening?

Studiuje w Łodzi i praktycznie tam wykonuje wszystkie jednostki. Ostatnio mieliśmy dobrą pogodę, więc można było biegać też na stadionie. Teraz jest trochę gorzej, więc może będę jeździł na halę. Treningi idą mi lepiej niż w zeszłym roku. Wtedy łapały mnie kontuzje. Wracałem z jednej i trafiała się kolejna.

Jakie są masz plany na ten rok?

Wiosną wystartuje w Mistrzostwach Polski na 10 000 m w Łomży, a później w mistrzostwach na 5000 m. Chciałbym się skupić na dobrym wyniku, mniej zależy mi na samym medalu. Chciałbym też pobiec przyzwoicie półmaraton (rekord życiowy 1:07:13 – red), ale póki co skupiam się na sesji (śmiech).

Bieg Chomiczówki zaliczany jest do Ligi Festiwalu Biegowego. Myślałeś o starcie w Krynicy- Zdroju?

Do tej pory na początku września zwykle startowałem w mistrzostwach Polski w półmaratonie. Tak na koniec sezonu. Ale może jeszcze kiedyś przyjadę do Krynicy. Kto wie.

RZ

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce