[AKT.] Setka ultrasów ewakuowana z trasy. Trzydzieścioro z hipotermią

Scenariusz jak z horroru uczestnikom tegorocznej edycji Hardmoors 55 w Wielkiej Brytanii napisała pogoda. Służby ratunkowe musiały podjąć z trasy ponad 100 biegaczy. Dla trzydziestu sobotni start zakończył się hipotermią.

Jak relacjonują brytyjskie media, które dotarły do uczestników i ratowników, biegacze wyposażeni byli w stosowną odzież, zapasy prowiantu, mapę, kompasy i - co istotne - umieli się tym sprzętem posługiwać. Gwałtowne załamanie pogody sprawiło, że blisko 80 osób zupełnie pogubiło się na szlaku z Helmsley do Guisborough.

Służby ratownicze zostały postawione w stan gotowości w godzinach wieczornych. O godz. 20:00, gdy organizator stracił kontakt z częścią uczestników ruszyła akcja ratunkowa. Na trasę wyjechały m.in. dwa medyczne Land Rovery Yorkshire Ambulance i Cleveland Mountain Rescue Team. Ratownicy odpalili też swoje prywatne terenówki, bo sytuacja wymagała natychmiastowej reakcji.

Jak relacjonują uczestnicy, widoczność na trasie była zerowa, a padający śnieg zupełnie zasypał oznaczoną trasę. Przemieszczanie się biegaczy utrudniał też lód, który odsłonił silny wiatr.

Akcję zakończono o godz. 23:00. Pełnym sukcesem – do bazy imprezy i poszczególnych punktów serwisowych udało się ewakuować wszystkich zagubionych uczestników. Na wszelki wypadek ratownicy zostali w bazie na całą noc. Długa i trudna robota, która potwierdziła elastyczność zespołu i zdolność adaptacji do każdych warunków – podsumowały akcję służby medyczne.

Bieg został zatrzymany, a później odwołany.

Źródło: yorkpress.co.uk, gazettelive.co.uk

AKTUALIZACJA

Organizatorzy imprezy dementują informacje o ewakuacji uczestników z trasy i hospitalizacji, podawane przez brytyjskie media. Impreza miała zostać zatrzymana na 43. mili trasy, a biegacze zwiezieni do głównej bazy, bez uszczerbku na zdrowiu.