Wyszła pobiegać, przekroczyła granicę. Spędziła w areszcie 2 tygodnie!

Cedella Roman w najgorszych snach nie przewidziała, jak skończy się jej przebieżka.

Francuska 19-latka przyjechała do Kanady, by odwiedzić swoją mamę i podjąć naukę. Jedno i drugie zrobiła legalnie, posiadając wszystkie niezbędne dokumenty i pozwolenia, tyle że żadnego z nich nie zabrała, gdy wybrała się pobiegać na plaży w White Rock.

Bieg w jedną stronę zakończyła zdjęciem okolicy, zawróciła i wracała do domu. Od strażnika granicznego dowiedziała się, że do tego domu tak łatwo nie dotrze, jako że nie jest już w Kanadzie a w USA. Zgodnie z przepisami imigracyjnymi, każda osoba, która przekracza granicę poza punktami granicznymi, robi to nielegalnie.

Na tym etapie, biegaczka nadal sądziła, że skoro na trasie jej biegu nie było żadnych granicznych znaków, a jej pobyt na terenie USA nie był intencjonalny, i co więcej, wracała w stronę domu, cała sprawa zakończy się mandatem i pouczeniem. Myliła się.

Kolejne godziny spędziła 200 km od miejsca zatrzymania, w ośrodku Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego. Została przeszukana, musiała zdjąć z siebie biżuterię. W rozmowie z Radio-Canada stwierdziła, że dopiero wtedy zrozumiała, że to się wcale nie skończy tak szybko, jak miała nadzieję. Na szczęście dostała prawo do telefonu. Zaalarmowana mama, dostarczyła urzędnikom wszystkie niezbędne dokumenty. To jednak nie pomogło. Dokumenty wymagały oficjalnego potwierdzenia ich legalności przez stronę kanadyjską.

Teoretycznie z dokumentami dziewczyny wszystko było w porządku, ale zanim urzędnicy obydwu krajów dogadali się między sobą, minęły... 2 tygodnie. W tym czasie Cedella Roman pozostała w areszcie. Radio-Canada dotarło do dokumentów potwierdzających, że dopiero po 14 dniach, 6 czerwca została zwolniona z aresztu.

To samo źródło podaje, że w zeszłym roku, w tym samym rejonie, aż 288 osób znalazło się nielegalnie po amerykańskiej stronie granicy. Nie wiadomo, ile z nich zrobiło to nieświadomie.

IB

źródło

fot. facebook Cedelli Roman