Upalny jubileusz Biegu Swoszowickiego [ZDJĘCIA]

 

Upalny jubileusz Biegu Swoszowickiego [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 28/05/2017 - 13:15

To zdecydowanie nie był najlepszy dzień na bieg, ale wysoka temperatura i niemal bezchmurne niebo nie zniechęciły ponad pięciuset biegaczy przed wzięciem udziału w jubileuszowym piątym Biegu Swoszowickim. Można się zastanawiać, kto „miał gorzej”. Tuż po godzinie 13 wystartowali biegacze na dystansach 1,6 i 5 kilometrów, jednak o 16, kiedy start miała „dyszka”, wydawało się, że jest nawet cieplej.

Swoszowicka trasa, chociaż znajduje się w Krakowie, mogła zaskoczyć biegaczy. Zwłaszcza tych, którzy startowali tu po raz pierwszy, swoimi mało miejskimi urokami. Poza parkiem tuż przy Uzdrowisku, trasa prowadziła między łąkami, polami, domkami jednorodzinnymi i głównie po bardzo wąskich uliczkach. Mało miejsca było zwłaszcza na starcie, kiedy już po 15 metrach stworzył się zator. Ostatecznie, przez palące słońce, mało miejsca i… niekoniecznie płaską trasę, dystansowi daleko było do takiego umożliwiającego bicie rekordów życiowych.

– Super bieg, natomiast nie spodziewałam się aż takich górek, więc jak dla mnie bardzo ciężka i wymagająca trasa. Trasa jest przepiękna przez pola, świetne widoki – mówiła po biegu Kamila. – Niestety było za gorąco, ale na szczęśnie straż polewała troszeczkę wodą, wolontariusze też troszeczkę polewali z butelek, także to bardzo pomogło – dodała.

Biegacze wcale nie byli jednak nieszczęśliwi. Bardzo zmęczeni, owszem. Jednak wspaniała atmosfera stworzona przez kibiców, unoszący się w powietrzu zapach pieczonej kiełbaski i po prostu biegowa adrenalina sprawiły, że nie brakowało osób z szerokim uśmiechem na twarzy. Dodatkowo w trakcie imprezy odbyła się zbiórka na leczenie onkologiczne dwójki podopiecznych Fundacji Urszuli Smok Podaruj Życie: 6-letniej Julki i 3-letniego Kubusia. Aż chciało się tu być!

– Bieg był mega ciężki, wydawało mi się, że ciągle biegniemy pod górkę, ale wrażenia są pozytywne: jest mnóstwo ludzi, fajna pogoda, świetny medal – cieszył się po biegu Radosław Budzowski z grupy Rozbiegane Dobczyce. – Najciężej było między trzecim a piątym kilometrem, kiedy mieliśmy taki długo ciągnący się podbieg. Myślałem już nawet, żeby stanąć, ale osiągnąłem ten sukces, że nie zrobiłem tego – dodał biegacz.

Najszybszy na trasie Biegu Swoszowickiego (na głównym dystansie 10 kilometrów) był Maciej Lubieniecki, który pokonał trasę w 36 minut i 9 sekund. Drugi był Jakub Woźnica z czasem 37:46, a trzeci Sławomir Gawlik - 37:52.

Wśród kobiet najlepsza okazała się Janina Malska, która na mecie pojawiła się po 42 minutach i 48 sekundach. Druga przybiegła Paulina Szpilowska z czasem 44:45, trzecie miejsce na podium zajęła Magdalena Płaziak-Kowalska.

Bieg Swoszowicki zalicza się do Ligi Festiwalu Biegowego. Uzyskany dzisiaj wynik można dopisać do klasyfikacji „Najlepszy biegacz 5-10-15”.

JP


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce