9. Festiwal Biegowy: Deptak pod Wierchomlą? Czemu nie!

 

9. Festiwal Biegowy: Deptak pod Wierchomlą? Czemu nie!


Opublikowane w pt., 01/12/2017 - 14:21

Krynicki deptak to miejsce jedyne w swoim rodzaju. Setki, a nawet tysiące gorąco kibicujących ludzi to prawdziwa wisienka (lub jak kto woli: truskawka) na torcie dla biegaczy kończących rywalizację, szczęśliwych z pokonania dystansu i własnych słabości.

Deptaka powielić i przenieść w inne miejsca się nie da, ale jego atrakcję i atmosferę? Czemu nie! Spróbujemy to dla Was zrobić na najbliższym, 9. Festiwalu Biegowym. 8 września 2018 roku „drugim deptakiem” chcemy uczynić plac przed Hotelem Dwie Doliny Muszyna-Wierchomla.

Pomożemy w dopingu kibicom, którzy przybędą tam wspierać członków rodziny, przyjaciół, znajomych i pozostałych biegaczy. Na 77. kilometrze trasy zawodników przywitają wielka brama, scena, spiker, muzyka serwowana przez profesjonalnego didżeja, efektowne pokazy i inne atrakcje. A wszystkim tym, którzy nie zmieszczą się w limicie i będą musieli w tym miejscu zakończyć bieg – wręczymy pamiątkowe medale Festiwalu Biegowego, by choć trochę osłodzić im tę trudną chwilę.

Dlaczego na „mały deptak” wybraliśmy akurat to miejsce?

Hotel Dwie Doliny Muszyna-Wierchomla to newralgiczny punkt najdłuższego biegu festiwalowego, 77. kilometr Biegu 7 Dolin i nowego w programie Drużynowego Biegu 7 Dolin. Właśnie w Wierchomli ważą się losy wielu biegaczy. „Kto tam dobiegnie w najlepszej formie, może myśleć o zwycięstwie” - twierdzi Marcin Świerc, trzykrotny z rzędu triumfator B7D (2014-16).

Ale to samo dotyczy wszystkich pozostałych biegaczy. Jeśli docierają do Wierchomli z zapasem czasu i sił, ukończenie biegu jest realne. Gdy robią to „na limicie czasu” - szansa na dotarcie do mety spada niemal do zera. Przed nimi bowiem dwa bardzo trudne podejścia, na Wierchomlę i Runek, a na pokonanie 11-kilometrowego odcinka są tylko 2 godziny, zaś na dotarcie do mety – ledwie 4.

I właśnie na punkcie żywieniowym i przepaku zlokalizowanych przy Hotelu Wierchomla zapadają często dramatyczne decyzje: „nie dam rady zmieścić się w limicie, schodzę z trasy”. Tu pryskają marzenia największej liczby biegaczy. Trasę Biegu 7 Dolin opuszcza zwykle około 20 procent uczestników, a w roku 2016, gdy w Beskidzie Sądeckim panował niesamowity upał, takich nieszczęśników była jedna trzecia! W ostatnich latach Bieg 7 Dolin musiało tam zakończyć od 100 do 300 biegaczy...

Decyzja o zejściu z trasy przed końcem biegu, choć często świadczy o rozsądku zawodnika, zawsze jest bardzo bolesna. Mamy nadzieję, że gorąca atmosfera „małego deptaka” przed hotelem Wierchomla choć odrobinę osłodzi ten przykry moment. A tym, którzy ruszą na ostatni fragment trasy Biegu 7 Dolin, doda animuszu!  

Fundacja "Festiwal Biegów"


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce