Kinga Rupiewicz

 

Kim jestem? 

Biegaczem amatorem. Zaczęłam biegać żeby dotrzymać kroku swojemu mężczyźnie, chociaż broniłam się długo. Po kilku latach jeżdżenia na biegi i tylko kibicowania postanowiłam kupić swoje pierwsze buty biegowe i spróbować. Później było jeszcze gorzej, bo do butów musiałam kupić cały strój :) 

Głównie biegam wieczorami - po pracy. To świetnie "wietrzy" mi głowę, układa myśli i plan na następny dzień, a co najlepsze, daje mi energię na resztę wieczoru. Jeśli w czasie biegu z kimś się ścigam to tylko ze sobą. Bieganie traktuje lekko, bez napięcia, bo biegam dla siebie. Ważne, że ja jestem z siebie dumna na każdej mecie na jaką dotarłam! Mam za sobą nie tylko udział w biegach ale także zorganizowanie w pełni profesjonalnych zawodów. Był to Bieg Konstanciński im. Piotra Nurowskiego w 2015 roku. 555 zawodników przebiegło 10 kilometrów po urokliwym Konstancinie pod Warszawą.

Od kiedy biegam? 

Oficjalnie biegam od 2013 roku, chociaż czasem zdradzam bieganie na rzecz innych aktywności. Jednak zawsze do niego wracam choć moje treningi nie są regularne i według planów.

Czym jest dla Ciebie bieganie? 

To mój sposób na odstresowanie się, poukładanie myśli ale i wspólny czas  z moim mężczyzną. To chwila gdy w pobliskim lesie, odcięci od gwaru dużego miasta możemy razem porozmawiać i zrelaksować. Wspólne treningi zbliżają - polecam!

Moje rekordy życiowe: 

Wszystkie mety biegów jakie przekroczyłam. Jeśli chodzi o czasy to nie przywiązuję do nich wagi - liczy się dla mnie atmosfera. Życiówka na 10 km to około 56 minut podczas Biegu Tropem Wilczym, a półmaraton na Festiwalu Biegowym 2016 - 2h18'.

Motto: Dasz radę, robisz to dla siebie!

Festiwal Biegowy to święto każdego, kto kocha biegać. To miejsce gdzie trzeba być bo takiej energii i atmosfery nie ma żadne inne miejsce. Do tego piękne okoliczności przyrody i ciekawe imprezy towarzyszące. Pozycja obowiązkowa w kalendarzu każdego biegacza!

kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce