Nie miała w czym pobiec, a wygrała! Cechini Muszyna Runek Run 17 km

 

Nie miała w czym pobiec, a wygrała! Cechini Muszyna Runek Run 17 km


Opublikowane w ndz., 10/09/2017 - 00:00

W sobotę o 16:00 ze Szczawnika wystartowała druga edycja Cechini Muszyna Runek Run na dystansie 17 km. Trasa wiodła przez początkowe kilka kilometrów lekko wznoszącą się szutrową drogą do Bacówki nad Wierchomlą. Od tego miejsca nabrała bardziej górskiego charakteru, wznosząc się bardziej stromo na szczyt Runka. Z niego już bardziej techniczny górski szlak prowadził wprost w dół do Krynicy, aż do finiszu na deptaku.

Od startu na prowadzenie wysforowali się Krzysztof Bodurka z Nielepic pod Krakowem wraz z Kenijczykiem Edwinem Cheruiyotem. Wkrótce potem zawodnik z Afryki nieco odskoczył Polakowi. Na zbiegu z Runka jednak to Krzysztof okazał się bezkonkurencyjny i wpadł na metę ponad cztery minuty przed rywalem (1:02:34).

Pierwszy raz startuję w Krynicy – powiedział nam zwycięzca – nie spodziewałem się aż tylu kibiców, atmosfera jest świetna. Na walkę o zwycięstwo się nastawiałem, ale nie było łatwo. Do piątego kilometra biegłem z Kenijczykiem, który mi potem odskoczył. Nie radził sobie jednak na zbiegach, udało mi się go urwać i utrzymać przewagę.

Najlepszy zawodnik Runek Run jest głównie biegaczem górskim, blisko domu ma dobre pagórki, jednak trenuje tez na stadionie. Niedawno zaliczył dosyć udany debiut na MŚ w anglosaskim biegu górskim na 12 km. Wcześniej przez trzy lata startował na bieżni – jednak, jak przyznał, bez spektakularnych sukcesów – więc wybrał góry i idzie w tym kierunku.

Dla drugiego na mecie Kenijczyka Edwina Cheruiyota (1:06:47) był to pierwszy w życiu bieg górski, jednak długo dzielnie walczył o zwycięstwo. Jak nam powiedział na mecie, w górach też się fajnie biega, ale jednak woli asfalt.

Trzecie miejsce zajął Tomasz Pociecha z Krygu koło Gorlic (1:08:35). Był to dla niego pierwszy tak długi górski bieg. Tomek specjalizuje się w ulicznej dyszce i może się pochwalić życiówką 31 minut. – Dzisiejsza trasa była ładna krajobrazowo, dobrze oznaczona i przebieżna, dobra dla początkujących górali takich jak ja – opowiadał – tylko na 11 kilometrze była mała ścianka na Runku. Na zbiegach starałem się nie ponabijać nóg i uważałem. Do Bacówki jeszcze miałem pierwszą dwójkę w zasięgu wzroku, ale potem mi uciekli, jednak przewagę nad czwartym zawodnikiem bezpiecznie kontrolowałem – zakończył.

Wśród pań bezdyskusyjnie zwyciężyła Dominika Wiśniewska-Ulfik, zajmując jednocześnie 7. miejsce w generalce (1:13:45). Zaciętą walkę o pozostałe dwa stopnie podium stoczyły Michalina Mendecka (1:17:55) i Regina Kulka (1:18:15).

– Wcześniej nie raz startowałam w Krynicy, ale teraz wracam po dłuższej przerwie po urodzeniu córeczki – opowiadała nam nasza mistrzyni w biegach po schodach – jednak udało się wygrać. Kiedyś tu biegałam głównie krótsze dystanse, np. na Jaworzynę albo nocną piątkę i siódemkę, tylko po jednym razie półmaraton i 36 km z Krynicy do Rytra. Poza bieganiem po schodach raczej wolę krótsze dystanse. Wcześniej chciałam pobiec 34 km, ale wolałam nie ryzykować odnowienia kontuzji, tym bardziej, że za tydzień mam bieg w górę mamuciej skoczni w Planicy!

Jak później nam przyznała Dominika, zapomniała swoich górskich startowych butów i myślała, że nie będzie mieć w czym pobiec. Na szczęście mąż miał jej rezerwową parę butów...

Druga dziś Michalina Mendecka od paru lat łączy bieganie po górach z biegami ulicznymi. Na końcówce dojrzała za sobą Reginę, wiedziała że jest blisko, ale udało jej się utrzymać przewagę. Jak sama przyznała, z Dominiką raczej nie miała szans nawiązać walki.

– Jestem raczej początkującą góralką – powiedziała Regina Kulka – ale mam już trochę górskich biegów za sobą. Wcześniej kibice mówili mi, że jestem trzecia, ale Michalinę zobaczyłam dopiero na deptaku, kiedy było za późno na skuteczną pogoń. Gdyby nie biegnące naraz tłumy ze wszystkich dystansów, to może bym ją dogoniła. A czy bym ją wyprzedziła? Tego nie wiem...

Wkrótce po najszybszych paniach na metę dobiegł festiwalowy ambasador Bartek Grzegorczyk. – Dałeś się obiegać trzem dziewczynom – usłyszał od nas. – Ale za to jakim! - odpowiedział.

Runek Run ukończyło 455 zawodników. Pełne wyniki można zobaczyć TUTAJ.

KW

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce