2. Bieg Tyma, a Tym „dopiero przyszedł” [ZDJĘCIA]

 

2. Bieg Tyma, a Tym „dopiero przyszedł” [ZDJĘCIA]


Opublikowane w sob., 11/06/2016 - 19:35

Ryszard Ochódzki, bohater słynnego „Misia” Stanisława Barei wbiegł na 30 piętro Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, by dostarczyć list ministrowi. Stanisław Tym, odtwórca głównej roli nie biega i podczas ujęć nie musiał wbiegać na szczyt budynku. Uczestnicy drugiej edycji Biegu Tyma pokonali niemal 800 stopni bez konieczności dostarczania przesyłek, ale za to dwukrotnie.

Za pierwszym razem w eliminacjach, za drugim w finałowym biegu pościgowym. Po drodze nie mieli szans na nudę. Klatki tego budynku wcale nie są oczywiste. Stopnie nie są regularne, a w drodze na ostatnie piętro trzeba zmieniać piony komunikacyjne.

W eliminacjach najlepiej poradziła sobie Magdalena Picheta, która z czasem 4:28,69 wyprzedziła Dominikę Stelmach. W finale panie zamieniły się miejscami.

- Po prostu Dominika była dużo lepsza. W tym drugim biegu poczułam już zmęczenie. Nie miałam już siły. Brakowało powietrza. Niedawno biegłam w hotelu Intercontinental i tam było trochę lepiej, może dlatego, że jednak przez moment był dostęp do świeżego powietrza, a tutaj naprawdę odczułam ten bieg, ale jestem z niego zadowolona. Ja się zawsze bardzo cieszę z każdego startu. Biegam przede wszystkim dla siebie, żeby się pobawić i fajnie spędzić czas - mówiła nam Magdalena, która ostatecznie zajęła drugie miejsce ze stratą niecałych 7 sekund do Dominiki Stelmach (4:27,73).

Trzecie miejsce przypadło w udziale Agnieszce Kruszewskiej Senk (05:31,03).

Wśród panów zwycięzcą został Karol Galicz, któremu dla odmiany sił brakowało w biegu kwalifikacyjnym.

- Lepiej biegło mi się bieg finałowy niż ten kwalifikacyjny. Po pierwszym biegu, zdecydowanie nie miałem siły. Przyznaję, że nawet nie miałem ochoty na bieg finałowy, a teraz czuję się po nim lepiej niż po tym poprzednim. Od początku do końca biegłem ten bieg sam, więc nawet nie mogę powiedzieć, czy ta wąska klatka schodowa stwarzała jakieś problemy - powiedział nam Karol Galicz (3:39,76),który w biegu brał udział po raz pierwszy, ale wcześniej wbiegał na taras PKiN treningowo.

Na trasie rozegrano także zawody służb mundurowych, wśród których największe zainteresowani budzili strażacy i jednostki specjalne policji. Jedni i drudzy biegali w pełnym rynsztunku, który nie ułatwiał im zadania.

- Mamy taką taktykę, że startując w pełnym wyposażeniem, odcinki płaskie biegamy a po schodach szybko idziemy - mówi jeden ze strażaków biorących w udział w biegu i podkreślał, że dla przedstawicieli tej profesji bieganie po schodach to norma. Biegają i na zawodach i w pracy. - Bieganie i wytrzymałość zawsze się nam przydaje- dodał nasz rozmówca.

Zwycięzcom puchary i nagrody wręczał sam Stanisław Tym.

- Chyba powinienem powiedzieć, że śledziłem z uwagą całe zawody, ale tak naprawdę dopiero przyszedłem - mówił aktor i satyryk, którego humor nie opuszczał ani na chwilę. Wśród nagród znalazła się m.in. jego książka „Pies czyli Kot”.

IB


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce