2. Bieruński Bieg Utopca: Zawiódł tylko... [ZDJĘCIA]

 

2. Bieruński Bieg Utopca: Zawiódł tylko... [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 10/01/2016 - 23:15

Aż 650 osób stanęło na starcie 2. Bieruńskiego Biegu Utopca. To impreza, która swoją nazwę wzięła od wodnych duszków z ludowych podań. Były to stwory tajemnicze i bardzo psotliwe. Wszystko wskazuje na to, że tytułowy Utopiec namieszał także w wynikach dzisiejszego biegu. Na szczęście pomiar czasu - w wykonaniu zewnętrznej firmy - podkreślmy - był jedynym minusem imprezy.

Uczestnicy zawodów mieli do wyboru dłuższą trasę, mierzącą 16,8 km albo wariant krótszy, pięciokilometrowy. Tą drugą opcję zaproponowano też miłośnikom nordic walking. Organizatorzy ostrzegali, że bieg nie będzie łatwy a nawierzchnia może być śliska i oblodzona. Sprawy nie ułatwił deszcz padający w trakcie biegu. W efekcie pokryte lodem i śniegiem były nie tylko leśne drogi i pola, ale też asfalt i brukowane uliczki centrum Bierunia. Każdy kilometr trasy wymagał zwiększonej uwagi zawodników.

– Dla mnie to była solidna wycieczka biegowa. Przełaje bywają różne, ale mówiąc szczerze, nie spodziewałem się takiej trasy – przyznał po biegu Grzegorz Grochowski/ – Bardzo urozmaicona, selektywna, wymagająca. Oblodzenie zmuszało do stałej uwagi, co nie tylko potęgowało zmęczenie, ale było też obiektem żartobliwych komentarzy. Byłem wręcz zaskoczony, że pod Bieruniem można się tak pozytywnie wymęczyć! I to aż do ostatniego kilometra. Jak widać, nie trzeba jechać w góry, by zaliczyć niezły łomot. Gratulacje dla organizatorów.

Gratulować można też dobrego przygotowania imprezy, jej nagłośnienia w mediach, precyzyjnych informacji na stronie i w mediach społecznościowych (opłaty, mapki z parkingami i dojazdem, godziny startów…) oraz ładnej koszulki i medalu. Przede wszystkim należą się brawa za świetne wykorzystanie symbolu miasta. Niestety, jak to zwykle bywa, musi być jakieś ale…

Słabą stroną dzisiejszego biegu był pomiar czasu. Nie było obiecanych wyników „na żywo”, lista pojawiła się ze sporym opóźnieniem z powodu poprawek a i tak są w niej błędy. Podczas dekoracji zwycięzców puchary trafiały w niewłaściwe ręce, zamieszały się kategorie wiekowe i kolejność zawodników.

– Ludzie jak zwykle fajni, pozytywnie zakręceni. Trasa też nie najgorsza, choć miejscami bardzo śliska. Podobał mi się medal. Ale na wyniki, których w końcu i tak nie wywieszono, czekaliśmy do 14:30 – podsumowuje pani Maria Mrowiec. – Nie byli w stanie tego ogarnąć. Ja wiem, że przygotowanie takiej imprezy nie jest proste, ale... tak nie może być. Żal mi tych którzy wygrali a w sumie nie zostali nagrodzeni.

Organizatorzy biją się w piersi za tę wpadkę, ale wszystko wskazuje na to, że nie są jej winni. Firma zajmująca się pomiarem czasu obiecała wyniki zweryfikować i wyjaśnić wszystkie drażliwe kwestie. Tymczasem na stronie wydarzenia na facebooku pojawiają się informacje o omyłkowo przyznanych pucharach, które obecni posiadacze chcą oddać prawowitym właścicielom. Wszystko wskazuje na to, że w tym biegu wygrały solidarność biegaczy i zwyczajna uczciwość...

Wyniki biegu (nieoficjalne) znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.

KM

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce