Ekstremalna Łemkowyna. Biegacze w błocie

Łemkowyna Ultra Trail w tym roku nie różniła się specjalnie od ekstremalnych biegów przeszkodowych. Rwących potoków, trasy pełnej błota, deszczu i nocnego chłodu można by się było spokojnie spodziewać na trasie Runmagedonnu. Większość ultramaratończyków uwielbia trudne warunki do biegania, ale mokre nogi i liczne upadki dziesiątkowały uczestników imprezy.

„ Z chęcią dowiem się, kto nie wywrócił się na ostatnich 30km, bo prawie wszyscy, których mijałem z krótszych tras mieli "upaćkane" tyłki”- pisał na swoim profilu Bartosz Gorczyca, który nie tylko dotarł szczęśliwie do mety 150-kilometrowego biegu, ale jeszcze zrobił to na pierwszym miejscu z czasem 18:00:42. Tym samym obronił swój tytuł sprzed roku. Miał wprawdzie plan, że poprawi także swój czas sprzed roku, ale jak wielu innych uczestników ŁUT 150, szybko zmienił plany i skupił się na ukończeniu biegu. Czas, jaki osiągnął w trudnych warunkach był i tak mocno wyśrubowany.

Zdobywca drugiego miejsca Mariusz Piekielny ślizgał się na błocie, ponad 2 godziny dłużej. Suszenie butów mógł rozpocząć po 20 godzinach, 21 minutach i 50 sekundach. Trzecie miejsce przypadło w  udziale Mariuszowi Rembiaszowi (21:03:59). Najdłuższy bieg ukończyło 169 osób.

​

Wśród pań najszybciej na mecie 150-kilometrowego biegu zameldowała się Anna Witkowska. Uczestniczka niedawnego Iron Run w Krynicy, do Komańczy dotarła po 26 godzinach, 25 minutach i 52 sekundach, wyprzedzając Wiolettę Dessauer (26:36:59) i Annę Sławską (28:02:45).

Na trasie ŁUT 80 najszybsi byli Paweł Jakubczyk (9:25:55) i Iwona Kik (11:15:01), która w klasyfikacji open zajęła 5 miejsce.  ŁUT 70 zakończył się triumfem Rafała Klechy (6:44:43) i Katarzyny Winiarskiej (7:12:49). Na najwyższym stopniu podium maratonu stanęli Paweł Belcik (4:09:20) i Paulina Janik (5:04:19). 30-kilometrowy Trail wygrali Paweł Gładysz (2:16:33) i Lucyna Walaszczyk (3:08:43).

IB