Łódź: Biegali śladami murali [ZDJĘCIA, WIDEO]

Graffiti wyszło z podziemia. Wielkoformatowe grafiki niemalże zalały Łódź za sprawą Galerii Urban Forms. Prace najlepszych światowych i krajowych artystów zwracają uwagę na miasto oczu i mediów całego świata. O łódzkich muralach w 2013 r. amerykańska CNN wyemitowała specjalny materiał poświęcony muralom Urban Forms. Ze względu na murale, Amerykański Huffington Post w 2014 roku nadał Łodzi tytuł „The artsiest city”. Ogólnoświatowy portal Boredpanda.com umieścił Łódź na drugim miejscu wśród 20 miast z najciekawszą sztuką w przestrzeni miejskiej.

Co to wszystko ma wspólnego z bieganiem?

Ambasador Festiwalu Biegowego – Szymon Drab

O tym, czym są murale, gdzie są rozlokowane, kto je namalował, jaką metodą oraz jaką niosą historię mogli przekonać się uczestnicy Running Urban Forms – wycieczki biegowej zorganizowanej przez Szakale Bałut we współpracy z Fundacją Urban Forms. Na 18-kilometrowej trasie odwiedziliśmy łącznie 30 miejsc.

Ważnym punktem wycieczki był nasz przewodnik, Justyna z Fundacji Urban Forms, która przedstawiła Nam ideę funkcjonowania Fundacji, sylwetki artystów tworzących Galerię UF oraz problematykę sztuki w przestrzeni miejskiej.

Jakie są murale? Tatiana Górska-Nowak, jedna z uczestniczek tak podsumowuje wycieczkę i wrażenia, jakie wywarły na niej murale:

- Są efemeryczne, skazane na zagładę z założenia. W sporej części przepełniają je lęki ich twórców, rzadziej emanują pozytywną energią. Często pokazują przemijanie, wieczny sen, wielość człowieczych twarzy, pogoń za nieznanym. Straszą kruchością świata i mizernością istnienia. Kojarzą się z bezkresną głębią mrocznego snu…Czasem pokazują cyfrowy świat zamieniając emocje w geometryczne wzory. Uciekające pociągi donikąd, niczym wydruki z komputerowego świata. Trybiki maszyny, którymi jesteśmy, jak jednostki bez twarzy, masa bez charakteru, indywidualności… a czasem to układ gwiezdny, my we wszechświecie i nasze horoskopy. Magiczne, nie do końca zrozumiałe kosmiczne przeznaczenie! Na szczęście są też ściany przynoszące nadzieję, bo bez niej nikt z nas nie mógłby funkcjonować. Mówią o wzrastaniu, inspiracji i prostej radości życia. Kolorem zachęcają do uśmiechu, do refleksji. I humor, bez którego tak trudno żyć, na szczęście w melanżu naszego miasta i on znalazł odrobinę swojego miejsca!

Na kilkunastokilometrowej trasie mieliśmy przyjemność zobaczyć artystów z Polski, Hiszpanii, Brazylii, Chin, Francji, Chile, Niemiec, Belgii, Rosji, Portugalii i innych. W zasadniczej większości murale sprezentowane były na zniszczonych ścianach, dających ciekawe kolory, faktury. Zacieki, odrapania, brakujący tynk, zabrudzenia, niejednolity kolor oddziałują na całość dzieła stając się jego nieodzowną częścią, powodują, że tkanka miasta jest żywa, dynamiczna, a nie statycznie czysta.

Ostatnim punktem wycieczki był „Pasaż Róży”. W podwórku kamienicy artystka Joanna Rajkowska przygotowała dekorację złożoną z kawałków nieregularnie pociętych luster.

"Pasaż Róży" ma dla mnie dwojakie znaczenie. Z jednej strony jest to nawiązanie do lokalizacji projektu (…) podwórko ma stać się pasażem, przejściem do ul. Zachodniej, dokąd życie z Piotrkowskiej ucieka w stronę zespołu Manufaktury. Jest to idea zbudowania specjalnego miejsca – traktu, i tym samym przekierowania ludzkiej obecności i uwagi. Z drugiej strony "Pasaż Róży" obrazuje drogę, jaką przeszła moja córeczka Róża – od niewidzenia, do widzenia 

– mówiła autorka po zakończeniu projektu.

Nie ulega wątpliwości, że jest to jeden z najbardziej spektakularnych projektów w przestrzeni miejskiej w Łodzi. Lustrzana mozaika, która pokrywa ściany budynków, tworzy niesamowity efekt wizualny, całkowicie zmieniający otoczenie.

Wszystkich zainteresowanych łódzkimi wycieczkami zapraszamy na kolejne odsłony ścieżek biegowych Accenture i Szakali: http://szakalebalut.pl/sciezki/

Wideorealacja:

Ambasador Festiwalu Biegowego – Szymon Drab