Łodzianie pobiegli na urodziny Marszałka Piłsudskiego [ZDJĘCIA]

 

Łodzianie pobiegli na urodziny Marszałka Piłsudskiego [ZDJĘCIA]


Opublikowane w sob., 09/12/2017 - 21:36

Prawie 130 łódzkich biegaczy zdecydowało się upamiętnić na sportowo 150. rocznicę urodzin Józefa Piłsudskiego, biorąc udział w zawodach „Biegiem na Urodziny Marszałka” zorganizowanych przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Łodzi. Bieg rozegrano na czterech pętlach wokół większego ze Stawów Stefańskiego na Rudzie Pabianickiej, na trasie znanej z Wiosennego Crossu.

Z powodu całkowitego rozmoknięcia piasku nie dało się poprowadzić trasy przez tradycyjną górkę, przez co zamiast dychy dystans wyniósł tylko 8.6 km. Jak to zwykle bywa, wywołało to mieszane uczucia wśród uczestników. Rozczarowało to wszystkich „górali”, natomiast miłośnicy płaskiego biegania byli bardziej zadowoleni.

Już na pierwszym okrążeniu oderwali się dwaj najszybsi zawodnicy. Później stopniowo dublowali coraz więcej współbiegaczy i w niezmienionej kolejności dotarli do mety z dużą przewagą nad resztą stawki. Wygrał Leszek Marcinkiewicz (31:01) przed Jarosławem Omąkowskim (31:40) i Maciejem Konwerskim (33:24). Najszybszą z pań została Ewelina Trylańska (40:11), wyprzedzając Agnieszkę Marcinkiewicz (40:34) i Martę Klimek (42:24).

Pełne wyniki można zobaczyć TUTAJ.

Ewelina tydzień temu zwyciężyła krótszy dystans na mocno pagórkowatym Biegu Mikołajów w Lesie Łagiewnickim i jak sama przyznała, dla odmiany miała ochotę pobiegać coś płaskiego. Okazja nadarzyła się właśnie dziś niedaleko od jej domu.

Na tym samym Biegu Mikołajów na dystansie półmaratonu na pudło wskoczył Maciek Konwerski. Dziś był ponownie trzeci. – Długo biegłem jako czwarty – opowiadał na mecie – ale rywala w pewnym momencie odcięło i dzięki temu wywalczyłem podium.

– Już kilka razy startowałem w tym miejscu i zdarzało się już wcześniej wygrać – powiedział nam zwycięzca Leszek Marcinkiewicz – więc bardzo lubię tę trasę. Szkoda, że nie było górki, bo na nawrotach by można lepiej kontrolować rywali...

– Nie chciałam być gorsza od męża – śmiała się jego małżonka Agnieszka – ale znowu byłam druga, podobnie jak na wiosnę, kiedy tu biegłam, ale może w przyszłym roku się uda wygrać! Z perspektywy czasu chyba jednak wolę trasę bez górki – zakończyła. Poza tą drobną różnicą zdań zapewniamy jednak, że Agnieszka i Leszek są bardzo zgodnym małżeństwem.

Mimo słonecznej pogody frekwencja nieco zawiodła – choć pewna ilość uczestników zapisała się w ostatniej chwili na miejscu, wielu z ponad 200 zapisanych przez internet nie dotarło. Tak czasem bywa w darmowych biegach, gdy brakuje „opłaty motywacyjnej”. W pakiecie wszyscy otrzymali koszulki ze stylizowanym portretem Marszałka, a na mecie czekała gorąca herbata i grochówka.

Na Stawach Stefańskiego widzimy się ponownie już w marcu na Wiosennym Crossie – pierwszym z cyklu biegów o Puchar Dyrektora MOSiR, które również co roku relacjonujemy.

KW


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce