Praszka: 5 km Ambasadora dla dzieci [ZDJĘCIA]

 

Praszka: 5 km Ambasadora dla dzieci [ZDJĘCIA]


Opublikowane w pon., 29/06/2015 - 09:13

W niedzielne popołudnie w małej miejscowości w woj. opolskim zwanej Praszka zorganizowano premierowy „Bieg dla Paulinki. Dystans 5 km pokonało 78 osób. Byłem wśród nich.

Relacja Sebastiana Nicponia, Ambasadora Festialu Biegów

Do biura zawodów docieramy około godz. 14 gdzie. Od razu wita mnie uśmiech koleżanki ze szkolnych lat, która była jwspółorganizatorką biegu. W międzyczasie spotykamy się z resztą klubu przy zapisach. Po odebraniu numery startowego ruszamy na dość krótką, acz intensywną rozgrzewkę. Minuty do startu...

Ci ciekawe, nie było odliczania i ruszyliśmy na hura. W międzyczasie ktoś krzyknął „czekajcie”, co wprawiło wszystkich biegaczy w małą niepewność. Powstał nawet mały zator z delikatnymi kraksami. Do poprawy za rok...

Po tym incydencie wszystko przebiegało już sprawnie. Pobiegliśmy w kierunku jednego z osiedli w Praszce, po 2.5km wrócić tą samą trasą. Na półmetku, co rzadko się zdarza na tym dystansie, była woda i wolontariusze, którze podajając kubeczki z wodą świetnie się bawili, nakręcając zabawę i samych biegaczy.

Druga część trasy była zdecydowanie lżejsza, bardziej z górki . Można było nabrać szybkości.

Na półmetku plasowałem się na 8. pozycji, biegnąc tempem ok. 3.48 min./km. Po nawrocie dogoniłem jednego z konkurentów. Ten próbował się jeszcze podłączyć do mnie, lecz nie wytrzymał narastającego tempa. Mogłem jeszcze gonić kolejnego zawodnika, lecz tym razem nie było mi to dane.

Mimo wszystko do mety pobiegłem jak opętany, by podgonić czas. Ile się da, ile pary w płucach i nogach. Finisz i czas 18:47. Siódme miejsce w klasyfikacji open. Może życiówki nie zrobiłem, ale powodów do zmartwień też nie ma.

Sama impreza godna polecenia. Po biegu posiłek - ciasto, herbata lub kawa a do tego gorąca grochóweczka. Tym razem - jak dla mnie - była pyszna.

W ramach podziękowania moja ekipa biegaczy wrzuca swoje pięć groszy do zbiórki dla dzieci. Zdecydowanie warto!

Wartym nadmienienia jest też to, że w czasie imprezy dzieci miały również swoje atrakcje i nie nudziły się podczas, gdy ich rodzice biegali. Co prawda większość rodziców nie poznało swoich pociech na mecie, bo opiekunka Iza zatroszczyła się o kolorowy malunek na twarzach dzieci. Były też bańki mydlane, które zawsze sprawiają ogromną frajdę maluchom.

Na koniec została wisienka na torcie, czyli dekoracja. Nagrodzonych zostało po 10 zawodniczek i zawodników oraz zwycięzcy biegu. Organizatorzy – bierzecie przykład!

Sebastian Nicpoń, Ambasdor Festialu Biegów

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce