Scott Jurek odpiera zarzuty parku Baxter

 

Scott Jurek odpiera zarzuty parku Baxter


Opublikowane w pon., 27/07/2015 - 14:25

Najpierw był bieg przez Appalachian Trail i rekord pokonania niemal 3500-kilometrowej trasy. Potem była radość i świętowanie osiągnięcia, a na końcu już mniej przyjemna dyskusja pomiędzy Scottem Jurkiem a parkiem stanowym Baxter, gdzie zakończyła się ponad 46-dniowa wyprawa.

Zaczęło się od oświadczenia władz parku, w którym zostały wypunktowane przewinienia ultramaratończyka. Zarzuty dotyczyły promowania się kosztem parku, niedopełnienia formalności, spożywania alkoholu w miejscu publicznym, przekroczenia liczebności zgłoszonej wcześniej grupy i wreszcie śmiecenia.

Rekord Scotta Jurka i sam biegacz... w ogniu krytyki

Zarzuty te nie dotarły w formalny sposób do biegacza, a cała dyskusja toczy się w sieci. Niemniej Scott Jurek na te kontrowersje odpowiedział oświadczeniem na swoim blogu.

W tekście podkreśla, że jego przedsięwzięcie nie miało komercyjnego charakteru i nie było kampanią marketingową ani sponsorską. Wyjaśnia także, że 12-osobową grupę zgłosił do władz parku i taka właśnie została przeliczona przez strażników i wpuszczona na teren parku. A władze tego parku postanowiły niesłusznie uznać, że przypadkowe grupy turystów, które robiły sobie zdjęcia z Jurkiem i jego żoną, stanowią część całego przedsięwzięcia.

Równie zdecydowanie odpiera zarzut śmiecenia.

Gorzej wygląda jednak kwestia alkoholu. Chociaż stanowczość parku w tym względzie wydaje się przesadzona, to jednak tłumaczenie się nieznajomością regulaminu może ich nie przekonać do zmiany stanowiska. Jurek dodaje jednak, że butelką szampana został zaskoczony przez przyjaciela i w żaden sposób nie ukrywał tego faktu przed strażnikami, za to trzymał ją z daleka od dzieci.

„Gdyby strażnicy mi o tym [zakazie] powiedzieli, natychmiast schowałbym tę butelkę”

- napisał w swoim oświadczeniu Scott Jurek.

Nie jest do końca jasne, jak ma się zakończyć ta sprawa. Na razie Scott Jurek nie został ukarany mandatami za naruszenie trzech punktów regulaminu, a obydwie strony czują się pokrzywdzone.

IB

fot. facebook

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce