W Hamburgu zwyciężył Etiopczyk, a Kawauchi dopiął swego. Ależ rekord!

 

W Hamburgu zwyciężył Etiopczyk, a Kawauchi dopiął swego. Ależ rekord!


Opublikowane w ndz., 04/05/2014 - 18:00

Na trasie 29. Maratonu w Hamburgu walka o zwycięstwo rozegrała się pomiędzy faworytem zawodów Erickiem Ndiemą z Kenii, a Etiopczykiem Shumi Dechasą.

Ten drugi próbował objąć prowadzenie już na 31-kilometrze, ale udało mu się to dopiero 7 km dalej, gdy Eric Ndiema nieco zwolnił. Dla Etiopczyka było to pierwsze zwycięstwo i nowy rekord życiowy: 2:06:43. – To dla mnie wiele znaczy. Wygrałem w swoim szóstym maratonie i to moje najwyższe miejsce w karierze – powiedział organizatorom szczęśliwy Shumi Dechasa, który już planuje zejście poniżej tego czasu w przyszłym roku.

Ze startu w Hamburgu może też być zadowolony Yuki Kawauchi.

Japończyk ukończył maraton na 9. pozycji i był ostatnim z grupy zawodników, którzy uzyskali czas poniżej 2:09:00. Tym samym do domu wróci z nowym rekordem Japonii. Teraz to do niego będzie należeć największa liczba maratonów pokonanych w czasie poniżej 2:09:00. Poprzednim był Toshinari Takaoka.

Maraton w Hamburgu był 35. startem Kawauchiego na królewskim dystansie i 34. maratonem zakończonym z czasem poniżej 2:20 (!). W ten sposób zrównał się z innym japońskim rekordzistą Takeshi Sohem, a jeśli wziąć pod uwagę starty w biegach nieatestowanych, to nawet go wyprzedził.

Wśród pań wygrała, chociaż nie bez trudu, faworytka maratonu Georgina Rono. – Na trasie była wspaniała atmosfera, przyszło wielu kibiców, ale bieg był dla mnie bardzo trudny, a trasa okazała się ciężka – powiedziała organizatorom zwyciężczyni.

Z grupy 83 Polaków startujących dziś w Hamburgu, najwyżej uplasował się Andrzej Adamowski, który uzyskał czas 2:44:37.

IB

fot. japanrunningnews.blogspot.com

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce